poniedziałek, 28 lutego 2011

Miłośc bezwarunkowa ;-)

Gaba: jak urosnę to będę autem jeździła. O taaaaaaaaaaaaaaaak (robi zamaszysty wymach ręką) będe kręciła kierownica. Ty nie będziesz, bo będziesz stara. Ale będę Cię kochać.

Spokojna

Kupowaliśmy auto. Mąż pojechał, a ja z dziewczynami w domu zostałam. Czekam na niego i czekam ciekawa jak nie wiem.
Ja; no gdzie ten Rafał no?!
Gaba: mamo! Tata autem jedzie! Naszym! Nic się nie martw, w końcu trafi!

Starsza siostra radzi

Gaba z Mańka bawią się na łóżku. Mańka standardowo zjada jakąś zabawke.
Gaba: Marysiu...
Mańka: a dadadadadada!
Gaba: Marysiu...
Mańka: a atatatatatataa mamamama!
Gaba (zniecierpliwiona): Marysiu! Masz mnie słuchać! I...eeee.... rodziców! Dobrze Ci radzę!

Zaczęło się ustalanie osobnika alfa w stadzie ;-)

Pobudka

Śpię.
Jest mi dobrze. Przed chwilą własnie po n-tej pobudce udało mi się utulić Młodszą-ząbkująca. Śpię. Nic mi nie przeszkadza. Jest bosko. I nagle słyszę radosny świergot.
Gaba: Dzień dobry, obudziłam się! Rodzice no co Wy! Nie śpijcie! Przecież ja się już obudziłam! Haaalo! Mamo, dzień dobry, cześć tata!
(coś dotyka moich oczu, jakiś mały palec)
Mama no co Ty! Spisz?! Chora jesteś? Musisz do szpitala! Ja nie śpie, obudźcie się!

Otwieram oko. Patrze na zegarek.
Jest 6.20

sobota, 26 lutego 2011

Zupełnie pewna

Ja: Gabulku mój kochany, wiesz kto Cię kocha najbardziej na świecie?
Gaba: Pewnie, że wiem!
Ja: No kto?
Gaba: Babcia i dziadek!!

Cóż... ;-)

piątek, 25 lutego 2011

Obiecałam ;-)

Gaba nie ogląda telewizji. Czasami pozwalamy jej obejrzeć Franklina na dvd.

Gaba: będę zaraz oglądała Franklina!
Rafał: nie Gabrysiu, nie będziesz.
Gaba: ale tato! obiecałam przecież mamie!

;-)))

Głodzona

Gaba kocha słodkie. Bardzo rzadko je dostaje, ale dałaby się za ciastko pokroić.
Do tego ostatnio zapadła na bardzo popularną przypadłośc - słuch wybiórczy ;-)
Siedzimy przy obiedzie. Gaba skubnęła placka, po chwili stwierdziła, że ona już zjadła, dziekuje.
Gaba: dostanę ciastko?
Ja: nie kochanie, masz obiad.
Gaba: a serniczka? a faworka?
Ja: nie kochanie. Jeśli jesteś głodna to zjedz obiad.
Gaba (łamiącym się głosem): ojej...NIC nie dostanę? :(
Ja: Gabrysiu - jesli jestes głodna to zjedz placki.
Gaba: ojejku..rodzice nie dają mi jeść! :((((


:-))))))

piątek, 18 lutego 2011

Twórczość własna Gaby

Robimy zakupy.
Gaba siedzi w zakupowym wózku i coś tam sobie wyśpiewuje.
Niespecjalnie słuchamy, bo ona jest na etapie kolęd i je wałkuje na okrągło.
Nagle jednak mnie tknęło, bo melodia znana, a jakże, ale słowa jakieś inne. Słucham i słyszę (na melodię refrenu W żłobie leży):
- Tatuuuuusie mają siuuusiaaaaki i siusiająąą na stojąąąąco lalalala tatusie!

środa, 16 lutego 2011

O miłości

Siedzimy przy śniadaniu rodzinnie. Rozmawiam z Mężem. Nagle włącza się Gaba:
- Mamusiu! Jak ludzie się kochają to rozmawiają ze sobą. Tak normalnie. O- dziadek i babcia się kochają i poszli razem do kina, wiesz? Bo jak ludzie się kochają to chodzą do kina!

środa, 9 lutego 2011

Blondyneczka

Wizyta u pediatry.
Pani doktor: Blondyneczka jesteś! :-)
Gaba (patrząc na nią jak na wiariata): nie. Jestem Gabrysia!

No! ;-)))

:-)))

Ja: Gabucha, odklej się ode mnie!
Gaba: nie mogę. Przywarłam.

Coś mi się przyczepiło...

Gabuśka podbiegła do mnie i przytuliła mi się mocno do nóg.
Ja: Ojej! Coś mi się do nogi przykleiło!
Gaba: To ja! Twój polip!

:-))))))))))))

zatroskana ;-)

Jakaś taka podkurzona chodziłam i w końcu poszłam sobie do drugiego pokoju zostawiając rodzinę w kuchni.
Złapałam kilka uspokajających oddechów i wracam z uśmiechem.
Gaba: Matko moja! Matko! Tak się o Ciebie martwiłam!

:-))))

niedziela, 6 lutego 2011

Piosenka o lali

Idziemy ulicą do Kościoła, Mańka śpi w chuście, a Gaba maszeruje między nami. Rozmawiam z Mężem i nagle słyszę
- Rodzice! Słuchajcie mnie!
- Tak?
- Nie gadajcie! Zaśpiewam Wam o lali!
- Dobrze, śpiewaj :-)
- Lalalalalala lalalalalala (na melodię Arki Noego)

:-))))

sobota, 5 lutego 2011

A jak nie dasz rady...

Gaba gramoli się na wysokie łóżko dziadków.
Naprawdę wysokie, ale wiem, że sobie poradzi mimo, że jęczy.
W końcu woła: WESZŁAM!!!!
Ja: no widzisz? Wiedziałam, że dasz sobie radę.
Gaba (ze znudzoną miną): tak, tak...a jak nie dajesz rady to trzeba zawołać matkę...

:-)))

Zasypiamy, cz.2

Kładziemy się z Gabą do usypiania, ja jak zwykle otwieram usta żeby zacząć śpiewać kołysankę o królewnie.
Gaba: Mamusiu! Poczekaj z tym śpiewaniem o królewnie!
Ja: dlaczego?!
Gaba: bo musze sobie ponucić...Pójdźmy wszyscy do stajenki...
(odśpiewała całą, 3 zwrotki, ze wszystkimi nieplanowanymi powtórkami)
 No! Teraz możesz jechać z ta królewna...

środa, 2 lutego 2011

Najlepszy sposób na złość ;-)

Gaba bawi się z Babcią. W którymś momencie coś przeskrobała, bo Babcia spojrzała na nią groźnie.
Gaba: babcia co Ty! Przecież ja Cię kocham! Cudo jestem Twoje!