poniedziałek, 29 sierpnia 2011
To co najważniejsze ;)
Modlimy sie rodzinnie przed snem.
Gaba: mamo, ale ja nie chce dziś sie na głos modlić.
Ja: nie musisz. Modlitwa często odbywa się w milczeniu. Pan Bóg i tak ją słyszy, bo On wie co dzieje się w naszych sercach i myślach
Gaba: I CYCUSIACH!
Lekcja anatomii
Gaba siedzi na wc i ją na przemyślenia wzięło.
Gaba: mamo...a tygrys ma siusiaka?
Ja: ma.
Gaba: a wilk i niedźwiedź?
Ja: też. Nawet dzik ma.
Gaba (po chwili zadumy): hmm...a dużego?
niedziela, 28 sierpnia 2011
Poprawiona :)
Wracamy rodzinnie z Kościoła.
Ja: ale jestem głodna, ratunku!!
Gaba: mamo! Nie "ratunku" tylko "mężusiu" !
:)))
czwartek, 25 sierpnia 2011
Wstążka
Gaba podbiega i zakłada mi na szyję wstążkę:
- mamo! To po to żebyś nie robiła Kukuryku. Bo jak robisz Kukuryku to kury uciekają...
?!
Opowiadanie
Wiesz mamo...któregoś dnia znalazłam taaaaaaakiego dużego ogórka. I postanowiłam go ukisić. Włożyłam go do naczynia, przykryłam i czekałam. W końcu go wyjmuję, patrzę! a na ogórku siedzi malutki lew! Ale przyjazny! To go zdjęłam i zaprowadziłam do lasu. Ogórka zjadłam. Był dobry.
poniedziałek, 15 sierpnia 2011
Rozczulające
Siadamy do śniadania.
Gaba: tatuniu jestem takim malutkim ptaszkiem, niew Ci usiąść na kolanach?
Tatunio
Zaczął padać ulewny deszcz więc moj maz wybiegł na podwórko zdjąć hamak. Gaba stoi ns ganku i w absolutnym zachwycie woła:
- tatuniu! Ty jesteś rycerzem!
:)))
wtorek, 9 sierpnia 2011
Królestwo
Siedzimy przy obiedzie.
Gaba: mamusiu, czy możesz sobie wyobrazić, ze moj dwór jest bardzo daleko?
Ja: jaki dwór? Królewski?
Gaba: tak! No myśmy sie zakochali, ja i król! I teraz tak sobie mieszkamy. Ale król na szczęście ma urlop i nie musi chodzić do pracy, fajnie co? I wyobraź sobie, ze moj król spotkał wilka! Ale przyjaznego. I ten wilk bardzo, ale to bardzo mamusiu lubi ciastka, wiesz? Bardzo no, kurcze!
Brak ci sił?
Gaba: babciu! Masz siłę ze mną pobiegać?
Babcia: nie bardzo...biegałyśmy cały dzień...
Gaba: no to weź sie napij kawy i miej siły!
sobota, 6 sierpnia 2011
Gaba opowiada.
Wiesz mamo...dziadkowie Mariolki umrzeli i poszli do nieba. Byli tam w piątek i w sobotę. I postanowili już wrócić. I jak dziadek wychodził to sobie przypomniał, że nie wziął babci! I musiał sie wrócić. Patrzy a tam stoi Pan Jezus i mówi, że babcia jest tu o, za jego plecami. Dziadek zerka,a tam leży wielki wilk! Ale przyjazny! I poszedł dziadek do domu a tam czekał na niego niedźwiedź! A na łóżku niedźwiedzia leżała babcia. I, niedźwiedź ją usypiał. No kołysał i opowiadał bajki. Koniec!
Cyrk
Gaba: łaaaaaaaaa!!! Jestem groźnym i złym lwem! Zaraz cię zjem i podrapię!
Ja: ojej, panie lwie. Dlaczego chce mnie pan gryźć i drapać?!
Gaba: bo jestem zdenerwowany!
Ja: a co tak zdenerwowało?
Gaba: ludzie, którzy mnie skrzywdzili i zabrali do cyrku! Łaaaaaaa!
Zaniemówiłam.
Ona sama to wydedukowała
Fanka Grechuty
Gaba bardzo lubi słuchać Grechuty i kilka piosenek zna na pamięć. Trzyma Mariolę w objęciach (karmi) i nuci sobie.
Nagle słyszę
- I ty, tylko ty będziesz moją lalą....
Wakacje na wsi
Jesteśmy na wsi (stąd trochę zaniedbany koparek). Gabrysia biega po podwórku. Przyjechała babcia.
- Gabula przywitasz się z babcią?
- nie mogę. Latam po wsi i stukam bzyczki!
Co to są bzyczki? ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)