Gaba z Marysią bawią się w lekarza lecząc pluszaki. Gabrysia musiała wyjść do łazienki zostawiając Maryśkę "na gospodarce". Wraca.
Mania: psebadałam pacjenta na bębenku!
Gaba: co? chyba raczej na lamblie.
Mania: no tak! Mówię pseciez!
Gaba: i jakie zastosowałaś leczenie?
Mania: wypłukałam fluorem!
Proszę jakie mam wyedukowane dzieci! ;-)))
piątek, 31 maja 2013
skóra
Mania....no i wies tato i mi się zrobiła taka kaczkowa skóra!
Tata: jaka Marysiu...?
Mania: no taka kaczkowa no wies, no! Robi się człowiekowi jak mu zimno!
Gaba: gęsia skórka tatusiu....
;-)))
Tata: jaka Marysiu...?
Mania: no taka kaczkowa no wies, no! Robi się człowiekowi jak mu zimno!
Gaba: gęsia skórka tatusiu....
;-)))
Imię
Gaba: Mamo a jakie jest Twoje pełne imie?
Ja: Magdalena.
Gaba: a moje...Gabriela.
Mania: noo...a moje...Marianella!!!
;-)))))
Ja: Magdalena.
Gaba: a moje...Gabriela.
Mania: noo...a moje...Marianella!!!
;-)))))
poniedziałek, 25 marca 2013
Piosenka na Wielkanoc
Po wieczornej modlitwie Gabrysia powiedziała, że wymysliła piosenkę.
Wybrała do niej melodię pieśni "Krzyżu święty nade wszystko..."
Jezus jest Synem Boga
Nie ogarnie śmierć i trwoga
Proszę Jezu pilnuj mnie
Z Toba w niebie żyć chce
W.O.W.
Wybrała do niej melodię pieśni "Krzyżu święty nade wszystko..."
Jezus jest Synem Boga
Nie ogarnie śmierć i trwoga
Proszę Jezu pilnuj mnie
Z Toba w niebie żyć chce
W.O.W.
wtorek, 19 marca 2013
Obiad ;-)
Siadamy do obiadu. Gaba patrzy, patrzy i się modli.
Gaba: dzięki Ci Panie Boże za ten posiłek...i prosze żeby kolacja była dobra.
Cóż....
Gaba: dzięki Ci Panie Boże za ten posiłek...i prosze żeby kolacja była dobra.
Cóż....
Fajni rodzice
Dziewczynki usłyszały w radiu jakąś reklamę społeczną.
Mania: Mamusiu! Dziewcynka mówiła, że tata jej nie kocha!
Gaba: A druga, że przed mamą trzeba się dobrze chować!
Mania: ojej mamo...psecież każdy tata kocha!!! I mama!!!
Ja: chciałybyście żeby każde dziecko miało fajnych rodziców?
Dziewczyny: TAAAAK!!!!
Ja: a jaki to fajny rodzic?
Gaba: taki, który się z dzieckiem bawi! Który zawsze przerywa to co robi jak go dziecko prosi do zabawy! To jest fajny rodzic!
Mania: Mamusiu! Dziewcynka mówiła, że tata jej nie kocha!
Gaba: A druga, że przed mamą trzeba się dobrze chować!
Mania: ojej mamo...psecież każdy tata kocha!!! I mama!!!
Ja: chciałybyście żeby każde dziecko miało fajnych rodziców?
Dziewczyny: TAAAAK!!!!
Ja: a jaki to fajny rodzic?
Gaba: taki, który się z dzieckiem bawi! Który zawsze przerywa to co robi jak go dziecko prosi do zabawy! To jest fajny rodzic!
wtorek, 12 marca 2013
Potrzeba
Ja: Gaba, proszę, nie podnoś głosu na dziadka.
Gaba: będę! Będę krzyczeć na Twojego tatę gdyż mam taką potrzebę!
Gaba: będę! Będę krzyczeć na Twojego tatę gdyż mam taką potrzebę!
Zagadka ;-)
Marysia zakłada zimowe buty i mówi do dziadka:
- Zobacz dziadziusiu co ja tu mam, o...bo mi sie połamały zawiązywałki!
O co kaman? ;-)
- Zobacz dziadziusiu co ja tu mam, o...bo mi sie połamały zawiązywałki!
O co kaman? ;-)
piątek, 22 lutego 2013
Reprymenda ;-)
Mania: Gablysiu! Przestań skakać i posłuchaj jak się modlę do Pana Panbuka!
Hahahahaha! ;-)
Hahahahaha! ;-)
Modlitwa Mani ;-)
Modlimy się razem. Przyszła kolej Marysi.
Mania: Panie Boze mamę oddaje i tatę oddaję i Kosmę i Gablysię i oddaj tych co są u Ciebie!
ROTFL :-))))))))
Mania: Panie Boze mamę oddaje i tatę oddaję i Kosmę i Gablysię i oddaj tych co są u Ciebie!
ROTFL :-))))))))
Praktycznie ;-)
Czytamy Ewangelię, jak co wieczór. Jest fragment o tym, że człowiek nie żyje samym chlebem, ale każdym Słowem pochodzącym od Boga. Po lekturze, jak zwykle, rozmawiamy o tym co przeczytaliśmy.
Tata: ....i tu Pan Jezus chce nam pokazać, że człowiek nie żyje tylko chlebem, który zjada, ale też...
Gaba: owocami, warzywami...
:-))))))))))))))))))))))))))))))))
Tata: ....i tu Pan Jezus chce nam pokazać, że człowiek nie żyje tylko chlebem, który zjada, ale też...
Gaba: owocami, warzywami...
:-))))))))))))))))))))))))))))))))
Precyzyjnie opisane ;)
Jedziemy samochodem.
Marysia odzywa się nagle i niespodziewanie, zupełnie bez związku.
Mania: mamusiu, a Ty widziałaś tę dziewcynkę?
Ja: O_O Jaką dziewczynkę?
Mania: no tę co ja ją widziałam.
Ja: ale gdzie Marysiu?
Mania: no tam. Widziałaś ją?
Ja: Nie wiem Marysiu o jaką dziewczynkę Ci chodzi...
Mania: oj mamusiu no tę ubraną no, jak rzodkiewka!!!!
O_O
Marysia odzywa się nagle i niespodziewanie, zupełnie bez związku.
Mania: mamusiu, a Ty widziałaś tę dziewcynkę?
Ja: O_O Jaką dziewczynkę?
Mania: no tę co ja ją widziałam.
Ja: ale gdzie Marysiu?
Mania: no tam. Widziałaś ją?
Ja: Nie wiem Marysiu o jaką dziewczynkę Ci chodzi...
Mania: oj mamusiu no tę ubraną no, jak rzodkiewka!!!!
O_O
sobota, 2 lutego 2013
Czytam!
Gabrysia przyszła do mnie i przyniosła mi książkę żeby jej poczytać.
Wołą ją tata.
Tata: Gabuś chodź no!
Gaba: nie mogę! Czytam za pomocą mamy!!!!
;-))))
Wołą ją tata.
Tata: Gabuś chodź no!
Gaba: nie mogę! Czytam za pomocą mamy!!!!
;-))))
Prehistoria ;-)
Gaba rozbiera z dziadkami choinkę.
Babcia: jak skończymy to będzie trzeba odkurzyć tutaj.
Gaba: tak babciu, ale jak ja już pójdę, dobrze? Bo ten Wasz odkurzacz jest taki głośny, starożytny...
:-))))
Babcia: jak skończymy to będzie trzeba odkurzyć tutaj.
Gaba: tak babciu, ale jak ja już pójdę, dobrze? Bo ten Wasz odkurzacz jest taki głośny, starożytny...
:-))))
czwartek, 24 stycznia 2013
Ruszyło głosowanie! :-)
Ruszyło głosowanie na blog roku! :-)))
Zachęcam Was na oddanie głosu na Koparka :-)))
Aby zagłosować należy wysłać SMS na numer 7122,
w treści podając numer bloga, czyli A00216 (to są zera)
Koszt SMS to 1,23zł w całości przeznaczony na cele charytatywne! :-)
Dziękuję! :-)
Zachęcam Was na oddanie głosu na Koparka :-)))
Aby zagłosować należy wysłać SMS na numer 7122,
w treści podając numer bloga, czyli A00216 (to są zera)
Koszt SMS to 1,23zł w całości przeznaczony na cele charytatywne! :-)
Dziękuję! :-)
sobota, 19 stycznia 2013
Trudy życia
Gaba rozbiera się przed kąpielą. Mocuje się ściągając skarpetki.
Gaba: uuuuuch!!!! o matko! Ale to życie jest trudne no! No nie mogę no! Trudy i trudy, wciąż pod górkę! No nie zdejmę. O matko no!
Ja: no rzeczywiście...koszmar po prostu...
Gaba: nie, no koszmar nie, weź nie przesadzaj! Ale trudne to życie jak nie wiem! O matko!
W końcu zdjęła ;-)
Gaba: uuuuuch!!!! o matko! Ale to życie jest trudne no! No nie mogę no! Trudy i trudy, wciąż pod górkę! No nie zdejmę. O matko no!
Ja: no rzeczywiście...koszmar po prostu...
Gaba: nie, no koszmar nie, weź nie przesadzaj! Ale trudne to życie jak nie wiem! O matko!
W końcu zdjęła ;-)
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Detektyw Marysia ;-)
Dziadkowie przynieśli dwa opakowania faworków. Jedno zjedliśmy wspólnie, drugie zamknięte stało w kuchni. Jakoś tak w ciągu następnego dnia zjadło mi się to drugie opakowanie, samej mi się zjadło....
Do kuchni przychodzi Marysia.
Mania: mamo! A gdzie są te ciasteczka? (mina bardzo groźna) No te od dziadków.
Ja (dośc niepewnie): yyyy...zjedzone...
Mania: zjedzone? A kto je zjadł? (wciąż bardzo groźna)
Ja: no...yyyyy....ja...
Mania: wsystkie?!?!?!?!
Ja: eee...nooo...wszystkie...
Mania: no wies mamo! Jak mogłaś! Myślałas, ze nie pamiętam?! Ja pamiętam mamo, zawse! Nigdy Ci tego nie zapomnę!!!!
Ojej.....
Do kuchni przychodzi Marysia.
Mania: mamo! A gdzie są te ciasteczka? (mina bardzo groźna) No te od dziadków.
Ja (dośc niepewnie): yyyy...zjedzone...
Mania: zjedzone? A kto je zjadł? (wciąż bardzo groźna)
Ja: no...yyyyy....ja...
Mania: wsystkie?!?!?!?!
Ja: eee...nooo...wszystkie...
Mania: no wies mamo! Jak mogłaś! Myślałas, ze nie pamiętam?! Ja pamiętam mamo, zawse! Nigdy Ci tego nie zapomnę!!!!
Ojej.....
środa, 9 stycznia 2013
Podanie
Dziewczynki były z dziadkiem na spacerze po śniegu.
Negocjacji było mnóstwo, bo jedna chciała w prawo, druga w lewo, jedna pierwsza, druga tez, jedna tu, druga tam. Dziadek i tak wykazał się ogromną cierpliwością i poczuciem humoru. Wrócili do domu.
Gaba: mamo! Daj mi kartkę i długopis. Będę pisała podanie!
Ja: jasne, spoko. A jakie?
Gaba: żeby już nigdy nikt ze mną nie wychodził zimą na śnieg! Narysuję jaka jestem zła i napiszę też!
Negocjacji było mnóstwo, bo jedna chciała w prawo, druga w lewo, jedna pierwsza, druga tez, jedna tu, druga tam. Dziadek i tak wykazał się ogromną cierpliwością i poczuciem humoru. Wrócili do domu.
Gaba: mamo! Daj mi kartkę i długopis. Będę pisała podanie!
Ja: jasne, spoko. A jakie?
Gaba: żeby już nigdy nikt ze mną nie wychodził zimą na śnieg! Narysuję jaka jestem zła i napiszę też!
sobota, 5 stycznia 2013
Maryśka ma plany
Wychodzimy z Kościoła i wsiadamy do auta. Marysia (obecnie lat 2,5) zobaczyła motocyklistę.
Mania: wies mamo! Innym razem to pan w kasku psyjedzie do Kościoła się modlić. I zdejmie kask i zostawi na motorze i pójdzie. A wtedy ja załoze kask, wskoce na motor i ziuuuuuuuuuuuuuuu pojadę!!!! Haha! A za mną Gablysia i Kosma. A rodzicę będa nas gonić ziuuuuuuuuuuuu....
Gaba (ze stoickim spokojem): chyba policja....
;-))))
Mania: wies mamo! Innym razem to pan w kasku psyjedzie do Kościoła się modlić. I zdejmie kask i zostawi na motorze i pójdzie. A wtedy ja załoze kask, wskoce na motor i ziuuuuuuuuuuuuuuu pojadę!!!! Haha! A za mną Gablysia i Kosma. A rodzicę będa nas gonić ziuuuuuuuuuuuu....
Gaba (ze stoickim spokojem): chyba policja....
;-))))
Subskrybuj:
Posty (Atom)