sobota, 29 stycznia 2011

De gustibus...

Babcia przepytuję Gabę.
Babcia: Gabrysiu a Twoja mam jest ładna?
Gaba: Ładna, bardzo ładna!
B: a ciocia Iwonka?
G: Też ładna, ale nie tak jak mama...
B: a wujek Maciek? Też jest łądny i miły?
G: nie. Wujek Maciek nie!
B (zdziwiona): o, jak to? Dlaczego?
G: Bo wujek Maciek w ogóle do mnie nie mówi...


Ot, proste ;-)

ciężka praca

Jesteśmy u dziadków. Gaba zakochana w babci podąża za nią krok w krok.
Babcia udała się do światyni dumania i sobie duma.
Gaba ładuje się jej do łazienki i pyta: Babciu co robisz?
Babcia: no...ekhm....no wiesz....kupe.
Gaba kiwa głową ze zrozumieniem i mówi: Trzeba się napracować, no nie?

:-)))))))))

piątek, 28 stycznia 2011

Poważnie

Krzyknęłam na Gabę.
Niesłusznie w sumie więc ją przepraszam
 - Gabuś przepraszam. No mama ma słabe nerwy ostatnio i tak czasem krzyknie.
Gaba patrzy na mnie poważnie, myśli chwilę i mówi:
- Kocham Cię i Ci wybaczam.
Idę buchnąć chrupka.


:-)))

wtorek, 25 stycznia 2011

Dostało mi się...

Wkurzyłam się na Gabę i przyjęłam mentorską postawę.

Gaba: wiesz co? Ty nie jesteś mama...Ty jesteś MATKA!

niedziela, 23 stycznia 2011

Ot, logika...

Wywód logiczny Gaby: Bociany nie robią łaaaaaaaa, nie ryczą. Moja mama jak była malusieńka to też nie robiła łaaaaa, bo mam i tata się kochają! :-)

Nic dodać, nic ująć ;-)

King Kong

Maryśka zyskała przydomek - King Kong. To z racji tego, że jej ulubionym zajęciem (poza pluciem) jest destrukcja wszystkiego co jej stanie na drodze.
Jemy sobie dziś śniadanie w łóżku.
Maryśka swoim zwyczajem zasuwa do talerza Gaby i próbuje go dorwać.
Gaba: to mój talerz. Zostaw to Ty...Ty...(widać, że usilnie próbuje sobie przypomieć)... Ty KOMBINEZONIE!


:-))))))))))

wtorek, 18 stycznia 2011

ekhm

- Mamusiu ja chce malutkiego braciszka!
- Maryśka Ci nie wystarczy póki co?!
- Nie! Chce braciszka!
(po chwili, rozmarzonym głosem)
dwóch małych braciszków i siostrzyczkę!
 O kurcze...

poniedziałek, 17 stycznia 2011

No comments

- Gabunia...jesteś moim błogosławieństwem. Moim prezentem od Pana Boga...
- Co Ty mama! Prezenty są u babci!

:-))))))

niedziela, 16 stycznia 2011

Rodzinne zależności part 2

- Gabuś co Ty jesteś moja?
- córeczka!
- a Marysi?
- starsza siostra!
- a babci?
- CUDO!

:-))))))))))))

Rodzinne zależności ;-)

Gaba zainteresowała się rodzinnymi zależnościami.
Ja: Gabus Ty jesteś moja...?
Gaba: Córeczka!
J: a Marysi?
G: siostrzyczka ukochana!
J: a ja jestem Twoja...?
G: mamusia!
J: a Taty?
G: Żonuśka!
J: A tatuś jest mój...?
G: Żon! - odpowiada rezolutnie dziecko

sobota, 15 stycznia 2011

Wyznanie

 - Mamusiu kocham Cię!!!!
- Ja Cię tez córeczko :-)
- Ale wiesz najbardziej kocham cycusie...nie płacz mama, wszystko będzie dobrze!


;-)))))

Poważna sprawa

Działamy w kuchni. Radio gra, Maryśka siedzi w foteliku i po swojemu nadaje, Gaba siedzi z lalką na blacie. W którymś momencie zadziera koszulkę
Ja: Co robisz Gabuś?
Gaba: Karmię lalę... Lala! Nie rozglądaj się tylko zjadaj. I spać!

Po chwili:
- Mamo! Ścisz radio proszę, lala śpi!I rozmawiaj po cichu, bo jak się obudzi będzie płacz.


W łazience siedzę. Przylatuje Gaba:
- Mamo! Lala mnie w cycusia ugryzła! W końcu ją odstawię!

:-)))

Cóż...

Gaba wyciąga swoją plastikowa komórkę i mówi:

- Muszę zadzwonić. Mamo wyjdź, to prywatna rozmowa!

Małżeńskie dysputy

Gaba bawi się ze swoim ciotecznym bratem, Kamilem (3,5).
Bawią się u Kamilka w pokoju, Gabrysia weszła do takiego sporego plastikowego domku, a Kamil stanął w drugim końcu pokoju.
Gaba (przykłada rękę do ucha): Halo! Meżuś? Jesteś w pracy?
Kamil: Jestem, pracuję, przeszkadzasz mi trochę.
Gaba: Wracaj już do domu, obiad robię!
Kamil: Idę żonko! Idę!

Przechodzi przez pokój, wchodzi do domku, a Gaba
- zamknij drzwi! Jest minus osiem, zimno leci!

:-))))

Zasypiamy...

Epizod 1:
Były wakacje, Gaba właśnie skończyła 2 lata.
Kładę ją spać i jak zwykle coś tam śpiewam, nucę lekko Gabę kołyszę.
Nagle Gaba się podnosi i mówi:

- Mamo! nie śpiewaj, nie nuć, nie głaszcz, nie kołysz...no bez przesady!

:-))))

Epizod 2:
Od kiedy Gaba skończyła mniej więcej rok jak mantre przy usypianiu powtarzamy "Gabuś już sie nie kręcimy, nie wygłupiamy, nie gadamy, nie dlubiemy w nosie tylko idziemy... spać - odpowiada Gaba"
Jakiś czas temu przyjechałą do nas babcia. Gaa szalała z nią cały dzień.
Kąpiel, buziaki i mantra:
Ja: Gabuś już sie nie kręcimy, nie wygłupiamy, nie gadamy, nie dłubiemy w nosie tylko idziemy...
  - do babci! - rezolutnie odpowiada Gabrysia...

Epizod 3:
Kładziemy się na łóżku:
- Chodź Gabulku się przytul
- Nie mogę
- Dlaczego?!
- Bo obok Ciebie śpi bocian, nie widzisz?!

Nie widziałam... ;-)

Łapki dla Gabrysi

Dialog z Gaba:
- Gabuska musimy sie ubierać i wychodzić.
- Tak, tak. Idziemy po łapki dla Gabrysi :-D
- ?! Jakie łapki dla Gabrysi?!?!
- no z rybki! 
- ...paluszki rybne... 
 
:-))))

Gaba uduchowiona ;-)

Scenka 1:
Siedzi Gaba na kanapie, wzdycha i mówi:
Prowadź mnie Panie Boże i pomóz mi. Bądzi mi zawsze ku pomocy, Zdrowaś Mario!

Scenka 2:
Okres okołoświąteczny. Zmywam i śpiewam jakieś Kolorowe Kredki.
Gaba: mam zły humor!
Ja: dlaczego?!
Gaba: Bo chce zebyś coś innego śpiewała! O Jezusie ukochanym! I Maryi!

Na naszej klatce wymieniali windę. Huk niemilosierny i wieczny halas. Gaba jest bardzo wrazliwa na dzwięki i takiego halasu po prostu sie bardzo boi.
Nagle zapadla cisza.
Gaba: O! Pan nie wierci! Pewnie sie modli...

Prawda wyszła na jaw...

Jesteśmy u babci. Biorę z blatu butelkę Cisowianki i leję do kubka. Gaba:
- To moja woda!!!
- Nie kochanie. To woda dla wszystkich, nie tylko dla Ciebie.
- Dla babci, dla dziadka, dla mamy, dla Gabrysi, dla taty....nie! Dla taty piwo!

:)))))

Mieszkam z księżniczką

Gaba wychodzi z kąpieli i mówi:

- Jestem hiszpańska księżniczka!
Poproszę mleko z Nilu! Raz raz!

Zdębiałam.

Nowe funkcja?!

Gaba pracuje na koparce. Nagle słyszę:

Mama! Teraz Ty jesteś koparzyca!

Historia Marka Koparka

Gabrysia ma jedną z ulubionych książek - "Koparka Marka".
Typowa książeczka dla dzieci - facet na koparce, rymowanka, te sprawy.
Gaba tę książke ubóstwia.
Któregoś zimowego dnia, kiedy na dwór nie dało się wyjść, po raz 236758 czytałyśmy tę książkę. Postanowiłam zrobić Gabie niespodziankę i...wyjęłam z szafy ogromną zabawkową koparkę. W pojemnik nasypałam pęczaku i od tego dnia dziecko stało się Markiem. Zaczęło się:

 - Mamusiu, dziś jestem Marek! Daj mi śniadanie do pracy, bo idę. Będę pracować na koparce!

Pracowała tak całe przedpołudnie...

- Mamo! Załadunek się rozsypał! Gdzie są służby porządkowe?!


Następnego dnia rano Gaba zjadła ledwo ogórka na śniadanie i mówi:
-Mamo! Brzuszek mówi, że ma siłę! Muszę iść kopać. Jestem Marek. Dziękuję za śniadanie. Ja jestem operatkor (?) kopary a Ty kontrola na budowie!
...

- Mama! Pozamiataj załadunek!

Sama to sobie uczyniłam ;-)

Zaczynamy!

Wbrew pozorom Marek Koparek nie jest chłopcem.
Marek Koparek to moja córka.
Gabrysia ma 2,5 roku. Gada na okrągło od porodu ;-) ale konstruktywne zdania zaczęła budować rok temu. Od tego czasu nadaje jak radio Wolna Europa. Przemyśleń ma sporo.
Gabrysia ma siostrę. 7mio miesięczną Marię.
Maria też nadaje jak nakręcona, ale póki co we własnym języku.
Tutaj będę spisywać na razie Gabrysiowe, a później wspólne rozmówki.
No to zaczynamy!