Gabrysia opowiedziała mi bajkę własnej twórczości.
Był sobie raz chłopiec, który słuchał mamy, ale nie słuchał taty.
Któregoś dnia tata zabrał chłopca, mamę i Marysię...do pracy!!!!
I chłopiec się tak cieszył, że aż upadł hahahaha!
I już słuchał taty!
Koniec!
Tego popołudnia pojechałyśmy z Gabą po raz pierwszy do pracy mojego męża. Była pod kolosalnym wrażeniem. Nie upadła ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz