Idziemy ulicą, wracamy od fryzjera.
Gaba, machając swoją fioletową torebką, trzyma w drugim ręku zabawkowy telefon i udaje, że rozmawia z babcią.
- no cześć! Wiesz, byliśmy tam gdzie byliśmy. (moja kochana precyzyjna córka ;-) ) i było fajnie. Tata teraz ma takie włosy. [chwila ciszy]... no takie no, przecież Ci mówię!
A mama? Mam nie ma włosów. Co robi? [bardzo długa chwila ciszy poświęcona na uważną obserwację]... mama nic nie robi tylko sapie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz