Marysia jest na etapie, że musi mieć wszystko, absolutnie wszystko, jak starsza siostra. Jedzenie, ubrania, zabawki, no wszystko.
Zrobiłam dziewczynom drugie śniadanie. Gaba miała m.in pokrojonego banana i do tego widelec, a Mania banana w całosci, bez widelca, bo takie było zamówienie ;)
Stoję w kuchni, przybiega Mania.
- Maaaaamoooooo! Wiiiidelcyyyyyyyk!
- a po co Ci widelec?
- do zjadania!
- hmmm....a co będziesz nim jadła, Marysiu?
- (Mania wzrusza ramionami) JEDZENIE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz