Wychodzimy z Kościoła i wsiadamy do auta. Marysia (obecnie lat 2,5) zobaczyła motocyklistę.
Mania: wies mamo! Innym razem to pan w kasku psyjedzie do Kościoła się modlić. I zdejmie kask i zostawi na motorze i pójdzie. A wtedy ja załoze kask, wskoce na motor i ziuuuuuuuuuuuuuuu pojadę!!!! Haha! A za mną Gablysia i Kosma. A rodzicę będa nas gonić ziuuuuuuuuuuuu....
Gaba (ze stoickim spokojem): chyba policja....
;-))))
heheheh :-D
OdpowiedzUsuńRealistka ;)
OdpowiedzUsuńAle pomysłowa Kobietka :)
OdpowiedzUsuń