Przyszedł do nas Kamil, lat 5, brat cioteczny moich dzieci. W ręku prawdziwa piłka do nogi, powaga na twarzy i mega przejęcie, bo szli z dziewczynami i babcią grać na prawdziwe boisko ;)
Kamil okiem znawcy lustruje Gabe.
On: a koszulkę z numerkiem masz?
Gaba (wzruszając ramionami): nie. Ale mam z motylkiem.
:))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz