Nasza Maryśka (15 m-cy) gada. Nie po swojemu tylko normalnie, zrozumiale dla obcych i powoli zaczyna budować zdania. Marysia także, w odróżnieniu od Gaby (która dziką miłością pała do babci) jest szaleńczo zakochana w dziadku.
Wróciliśmy od dziadków. Mocno spóźnieni, więc kąpiel ekspres i szykuję Mańkę do snu.
Ja: Mania idziemy spać.
Mania: nie.
Ja: a na mleczko idziemy?
Mania: nie.
Ja: no jak to?!Na cycusia nie idziemy?
Mańka (ze stoickim spokojem): nie.
Ja: to gdzie idziemy?
Mania: do dziadzi!!!! TAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!!
;-)))))
Padła w 10 minut ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz