wtorek, 27 września 2011

Wiara dziecka

Spięcie dziś z Gabą miałyśmy. Dość ostre i to ewidentnie ja przegięłam.
Mańka usnęła na drzemkę, a my w łazience.
Ja: Gabryś przepraszam Cię za moje nerwy.
Gaba (tuląc się do mnie): ja też Cię mamusiu przepraszam.
Ja: wiesz...jakaś nerwowa dziś jestem, trudno mi. Pomożesz mi?
Gaba: pewnie mamo! I wiesz, pamiętaj...(tu nastała chwila zadumy i bardzo poważny ton) Pan Jezus się Tobą opiekuje i czuwa. On rozumie.

Ona jest chwilami bardziej dojrzała ode mnie....

4 komentarze:

  1. niewiarygodne są te nasze dzieci

    OdpowiedzUsuń
  2. niewiarygodnie zindoktrynowane....

    OdpowiedzUsuń
  3. ;-)
    Albo pilnie obserwujące czym żyją rodzice.
    To nie są po prostu powtarzane słowa :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. ale przeprany mózg... współczuję dziecku :/

    OdpowiedzUsuń